Pojawienie się penicyliny w 1943 roku zrewolucjonizowało światową medycynę, dając ludziom skuteczną broń przeciwko infekcjom bakteryjnym, które wcześniej były śmiertelne. Jednak już trzy lata wcześniej poznano bakterię, która była oporna na penicylinę. Następnie, po prawie każdym odkryciu nowego antybiotyku, jakiś czas później znajdowano bakterie oporne na niego – tak było m.in. z tetracyklinami, erytromycyną, gentamycyną czy ceftaroliną.

Na podobnej zasadzie zwykle kilka lat po wprowadzeniu nowego rodzaju zabezpieczenia przed kradzieżą pieniędzy z kart debetowych, przestępcy opracowują nową metodę ich obejścia. Tak właśnie wygląda wyścig zbrojeń pomiędzy człowiekiem a zakażeniami bakteryjnymi.

Na czym polega oporność na antybiotyki?

MIT: istnieją ludzie, którzy są oporni na antybiotyki.

FAKT: oporne na antybiotyki są bakterie, znajdujące się w ludzkich jelitach, a nie ludzie.

Wspomaga odbudowę mikroflory jelitowej np. po infekcjach, po antybiotykoterapii, podczas podróży do innych stref klimatycznych.
Reklama

W jaki sposób dochodzi do wystąpienia zjawiska oporności bakterii na antybiotyki? Dochodzi do tego na wiele sposobów:

  • niektóre bakterie potrafią tak zneutralizować antybiotyk, że staje się on nieszkodliwy dla danej bakterii;
  • inne bakterie nauczyły się „wyrzucać z siebie” antybiotyk, nim dokona on zniszczenia bakterii;
  • jeszcze inne bakterie zmieniają swój wygląd zewnętrzny w ten sposób, że cząsteczka antybiotyku nie jest w stanie przylgnąć do niego i wykonać swoje zadanie.

Czasem zdarza się, że podczas zażywania antybiotyku jedna bakteria znajduje sposób na przetrwanie leczenia. Już jedna bakteria odporna na antybiotyk potrafi się rozmnożyć i zastąpić bakterie, które zniknęły podczas kuracji. W związku z tym każda kolejna kuracja antybiotykowa zwiększa ryzyko wystąpienia oporności na antybiotyki. 

antybiotykoodporność

Czy jednak oznacza to, że winę za występowanie bakterii opornych na antybiotyki ponoszą wyłącznie ludzie zażywający je i lekarze, którzy je przepisują? I tak, i nie, ponieważ obecnie prawie każdy z nas bezwiednie zażywa antybiotyki! Artykuł z 2017 roku, opublikowany w prestiżowym amerykańskim magazynie „Science Translational Medicine” podaje, że zwierzęta hodowlane zażywają aż 80% antybiotyków sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych!

Czy w Polsce jest lepiej? Tak, ale niewiele – polskie zwierzęta hodowlane (świnie, kury, krowy) zażywają 60% sprzedawanych antybiotyków – to aż 600 ton i średnio trzykrotność zalecanej bezpiecznej dawki. Aż 90% antybiotyków podaje się wyłącznie zapobiegawczo, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania zwierząt hodowanych w złych warunkach. A kto je później mięso tych zwierząt? My, Polacy.

Jakie są tego skutki? Nieznane są statystyki dotyczące Polski, ale w samej Unii Europejskiej co roku umiera z tego powodu aż 25 tysięcy osób.

Całe szczęście w 2018 roku Parlament Europejski ustanowił nowe przepisy, które od 2022 roku zakończą nadużywanie antybiotyków w rolnictwie. Dzięki niemu nie będzie można podawać antybiotyków zdrowym zwierzętom hodowlanym wyłącznie w celach zapobiegawczych. Leczenie będzie możliwe tylko w przypadku wystąpienia choroby, przy której podanie antybiotyku jest konieczne.

antybiotykoodporność

Jak możemy zapobiec wystąpieniu bakterii opornych na antybiotyki?

Niejedzenie mięsa i niezażywanie antybiotyków wydaje się jedynym słusznym rozwiązaniem, ale będzie ono trudne do zastosowania w 100%, a dla wielu osób – wręcz niemożliwe. Możemy jednak zacząć jeść mniej mięsa, pochodzącego z lepszych, starannie wybranych źródeł.

Co jednak robić, gdy zachorujemy albo gdy lekarz przepisze nam antybiotyk na infekcję bakteryjną? Wtedy możemy odnieść się do wiedzy ludowej, pochodzącej już z czasów starożytności i za pomocą powszechnie znanego metalu zwiększyć swoje szanse na wyzdrowienie. O jaki metal chodzi? 

Dowiecie się tego w następnej części artykułu: Oporność na antybiotyki – czy jest się czego bać? Część II