Co wiemy o bluszczu pospolitym?

Bluszcz pospolity (Hedera helix L.) to jedyny naturalnie występujący w naszym kraju przedstawiciel roślin pnących, który zachowuje zieloną barwę liści nawet zimą.

W swoim składzie zawiera hydrolizowany kolagen rybi, biotynę, kwas hialuronowy, witaminy: C, A, E, B2, B3, cynk, selen oraz aminokwasy siarkowe: L-metioninę i L-cysteinę. Wskazany jest dla wszystkich osób chcących zachować zdrową skórę oraz zadbać o dobrą kondycję włosów i paznokci. 
Reklama

Za ciekawostkę można uznać fakt, iż bluszcz pospolity to kuzyn cenionego za wspaniałe właściwości medyczne żeń-szenia. Z tej racji bluszcz również jest zaliczany do roślin adaptogennych, tj. zwiększających zdolności przystosowawcze organizmu, w tym na stres.

Bluszcz jest także cenioną rośliną ozdobną. Na pewno każdy z Was widział, jak wspina się po ścianie budynku, a nawet drzew. Roślina ta znalazła z tej racji swoje miejsce w ogrodach i parkach. Bluszcz pospolity to bardzo ważna roślina, zarówno pod względem ozdobnym, kulturowym, jak i medycznym – my skupimy się na tej ostatniej właściwości.

Dlaczego bluszcz pospolity jest tak wszechstronnie cenioną rośliną?

Bluszcz był obecny w medycynie ludowej Europy i Azji (aż po Syberię włącznie) od wielu wieków, co znajduje potwierdzenie na kartach historii. Dioskurides (I wiek naszej ery) zalecał maść woskową z bluszczem na wrzody i oparzenia. Według niego bluszcz pomagał również na bóle głowy i zębów.

W starożytności używano bluszczu również do leczenia biegunek, gorączki i stanów zapalnych. Żyjący w średniowieczu Konrad z Megenburga zostawił potomnym radę: „Dobrze jest brać bluszcz do kąpieli, nade wszystko, gdy kto na parcha choruje, bo skórę jego bardzo gładką uczyni”.

Bluszcz pospolity na straży Twojego zdrowia i urody

Bluszcz pospolity – dlaczego jest ważny dla Twojego zdrowia?

Współczesna medycyna potwierdziła powyższe spostrzeżenia co do właściwości bluszczu, dodatkowo ujawniając kilka innych, bardzo cennych z perspektywy zdrowia człowieka XXI wieku.

Bluszcz ma świetne właściwości tonizujące, co przydaje się w kosmetologii. Działa także wzmacniająco, zwłaszcza w sferze intymnej oraz wykazuje właściwości przeciwzapalne i patogenobójcze. Bluszcz to prawdziwy pogromca grzybów, w tym zjadliwej i uciążliwej do zwalczenia candida albicans. Zwalcza również bakterie, jak np. paciorkowce. Świetnie sprawdza się jako panaceum na problemy z układem oddechowym.

Powyższe właściwości bluszcz pospolity zawdzięcza bogactwu saponin, glikozydów flawonoidowych, kwasów fenolowych, olejków eterycznych oraz steroli i kumaryn. To iście zabójcza mieszanka. Oczywiście dla patogenów, ale tutaj trzeba koniecznie wspomnieć, że bluszcz jest rośliną trującą. Gdy jednak korzystamy z niego z rozwagą, np. w postaci suplementów czy opartych na nim kosmetyków, stanowi świetny sposób na wsparcie naszego zdrowia i urody.

Trujący bluszcz najlepszym przyjacielem każdej kobiety?

Te same saponiny, które mogą być dla nas w nadmiarze niebezpieczne, są niezwykle przydatne jako stabilizatory tkanki łącznej. Doskonale uelastyczniają skórę, a starą i zeschniętą rozmiękczają. Nie dziwi zatem, że wykorzystano to w kosmetologii. Dzięki temu opracowano kremy na bazie bluszczu pospolitego, który ułatwia wchłanianie innych substancji aktywnych takiego produktu. Efekt odżywczy na skórę jest bardzo wyraźny.

Podobny efekt osiąga się stosując „żywą” roślinę, np. w postaci soku nanoszonego na określoną partię ciała. Niestety tutaj także bluszcz może zaszkodzić podrażniając skórę. Nieco bardziej przykre w skutkach może być „przedawkowanie” bluszczu drogą wewnętrzną. Pojawiają się objawy zatrucia saponinami: wymioty, ból brzucha (czasami bardzo silny), dreszcze, biegunka itd. a nawet paraliż ośrodka oddechowego.

Te same saponiny, które mogą być dla nas w nadmiarze niebezpieczne, są niezwykle przydatne jako stabilizatory tkanki łącznej. Doskonale uelastyczniają skórę, a starą i zeschniętą rozmiękczają. Nie dziwi zatem, że wykorzystano to w kosmetologii. Dzięki temu opracowano kremy na bazie bluszczu pospolitego, który ułatwia wchłanianie innych substancji aktywnych takiego produktu. Efekt odżywczy na skórę jest bardzo wyraźny.

Podobny efekt osiąga się stosując „żywą” roślinę, np. w postaci soku nanoszonego na określoną partię ciała. Niestety tutaj także bluszcz może zaszkodzić podrażniając skórę. Nieco bardziej przykre w skutkach może być „przedawkowanie” bluszczu drogą wewnętrzną. Pojawiają się objawy zatrucia saponinami: wymioty, ból brzucha (czasami bardzo silny), dreszcze, biegunka itd. a nawet paraliż ośrodka oddechowego.

Suplementy z bluszczem pospolitym – najbezpieczniejsza forma

Na szczęście opracowywane i dostępne preparaty oparte na bluszczu pospolitym to bezpieczny sposób na wzmocnienie własnego zdrowia. Świetne właściwości przeciwzapalne oraz fakt, iż roślina ta znalazła tak szerokie zastosowanie – od klasycznej medycyny po kosmetyki – sprawiają, że na rynku pojawia się ich coraz więcej.