Jak chronić swoje serce? Rusz się z kanapy w końcu!
I to dosłownie. Od tego musisz zacząć. Jeżeli więcej siedzisz też zacznij od tej zasady. Prowadzisz często auto? Zamiast jechać 500 metrów do pobliskiego sklepu, następnym razem po prostu się do niego przejdź. Prowadząc siedzący tryb życia, przyzwyczajasz swoje serce do swoistej bezczynności, a należy je hartować. To właśnie na tym polega zaleta regularnego wysiłku fizycznego – przyzwyczajanie serca do wzmożonej pracy.
Gdy już się w podniesiesz, postaraj się o regularną aktywność. Może tego nie wiedzieliście, ale nie chodzi o rodzaj wysiłku, ale bardziej o jego „cykliczność”. Zacznij od spacerów, basenu – jeżeli jesteś typowym kanapowcem, daj sobie czas na zaadaptowanie się do tego, że będzie używane na wyższych obrotach.
Zbilansowana dieta dla Twojego serca
Drugim krokiem jest zmodyfikowanie swojego jadłospisu. Zdecydowanie należy ograniczyć cukry, następnym etapem jest przerzucenie się na zdrowe tłuszcze. Tutaj polecamy orzechy, nasiona (np. słonecznik, dynia) oraz ryby – te są doskonałym źródłem kwasów omega-3. Są one kluczowe w pilnowaniu właściwego rytmu serca.
Równie świetnie sprawdzi się awokado oraz oliwa z oliwek. A co ze smalcem? Tu Was zaskoczymy – ponad 60% tłuszczów występujących w smalcu to… te same, jakie znajdziesz w oliwie. Według najnowszych badań szkodzą nie tyle same tłuszcze (w tym zwierzęce), co spożywanie ich wraz z węglowodanami. (Pa, kanapko z majonezem i szynką!) Ale jeżeli będziesz regularnie podejmować aktywność fizyczną, ćwiczyć, uprawiać sport to, mówiąc kolokwialnie, dasz radę to przerobić?
Zrezygnuj z używek lub chociaż je ogranicz
Oczywiście pierwsze, co przychodzi do głowy to papierosy. Palenie tytoniu jest główną przyczyną miażdżycy naczyń wieńcowych, a ta choroba może doprowadzić do zawału serca. Palisz? Miej świadomość, że ten nałóg powoduje odkładanie się tłuszczy i wapnia w naczyniach krwionośnych.
Pijesz dużo kawy? Pamiętaj o umiarze. Może wywoływać arytmię w postaci tachykardii oraz groźniejszych jej postaci.
Spróbuj krótkich drzemek
Drzemki mają przemożny walor terapeutyczny dla tego organu. Regularnie odpoczynki pozwalają na obniżenie ciśnienia krwi i zwolnienie akcji serca. Ono też przecież potrzebuje czasu na regenerację, a taką zapewnia tylko sen, o czym już kiedyś pisaliśmy. To jest świetna wiadomość dla śpiochów. Badania wykazały, że lepiej spać dłużej, niż niedosypiać. Śpiochy miały znacznie mniejsze ryzyko doznania zawału serca.
Zadbaj o własne zęby
Możecie być zaskoczeni bardziej, niż powyższymi drzemkami. Jest udowodnione, że stan uzębienia (zwłaszcza występowanie kamienia nazębnego) ma związek ze zwiększonym ryzykiem chorób serca. Powód? Bakterie. Bytując w naszych uszkodzonych próchnicą zębach mogą dostać się bezpośrednio do krwiobiegu i narobić tam naprawdę dużych szkód (np. obsadzić zastawki). Oprócz klasycznego szczotkowania warto także używać nici dentystycznej, aby być pewnym, że nic w naszej buzi po prostu nie gnije. Dla poprawy kondycji zębów warto też regularnie przyjmować probiotyki – tak, opracowano dedykowaną mieszankę szczepów specjalnie do tego.
Słuchaj odpowiedniej muzyki
Działanie prozdrowotne muzykoterapii zostało udowodnione już dawno. Tutaj chodzi o dostosowanie rytmu swojego serca do określonej muzyki. Spokojna nuta leczy Twoje serce i to na serio – obniża się wówczas ciśnienie krwi i stabilizuje jego rytm. Z kolei szybkie i agresywne tempa pobudzają do działania, co także może pomóc, choćby w podniesieniu 4 liter z fotela lub akompaniując nam przy treningu, który oczywiście wykonujemy regularnie.
Spróbuj aromaterapii
Wiesz, ze możesz niwelować stres oddając się aromaterapii? Serce nie lubi nadmiaru silnych emocji i stosowanie odpowiednio dobranych olejków eterycznych może świetnie pomóc w uzyskaniu stanu relaksacji oraz uspokojeniu skołatanych nerwów. Lawenda, pomarańcza, drzewo herbaciane – wybór jest naprawdę szeroki i wiecie co? To na serio działa i zostało potwierdzone licznymi badaniami, co jest chyba najlepszą rekomendacją do tego, abyście spróbowali sami.