Być może pojawi się konieczność ograniczenia lub zrezygnowania z kawy – co wtedy? Oczywiście, istnieją kawy bezkofeinowe, ale jeżeli cenisz sobie poranne rytuały i szybkie pobudzenie, możesz znaleźć się w kropce.
Są jednak alternatywy dla kawy, równie smaczne, zdrowe i… A sprawdźcie sobie sami?
Zielona herbata
Można ją nazwać niemal klasycznym zamiennikiem kawy. Herbata także zawiera kofeinę, ale w zielonej jest jej stosunkowo mało. Napój ten został już dawno doceniony jako bardzo cenny, z racji na jego właściwości prozdrowotne. Zielona herbata zawiera m.in. L-teaninę, aminokwas, który pomaga w zachowaniu koncentracji oraz obniża reakcję na stres naszego organizmu. To właśnie dlatego zielona herbata pobudza (kofeina) i jednocześnie relaksuje. Ponadto „zjazd” po małej zielonej jest o wiele łagodniejszy, niż po małej czarnej.
Herbata imbirowa
Bardzo dobry wybór, ponieważ imbir skutecznie rozgrzewa, rozrzedza krew i usprawnia krążenie. Pomoże w obniżeniu poziomu cholesterolu, który jest podwyższony u namiętnych kawoszy. Ponadto nie obniża poziomów dopaminy i serotoniny, jak mała czarna, a za to reguluje poziom kortyzolu (hormon stresu) jednocześnie pobudzając nasz układ trawienny. W jesienne i zimowe ranki spróbujcie sięgnąć po zieloną herbatę z dodatkiem tartego imbiru oraz ulubionego miodu i zapomnicie co to poranne rozbicie.
Matcha
Matcha to herbata w postaci zielonego proszku, który pojawia się gdy mielone są młode liście. Stanowi doskonały zamiennik dla kawy, ponieważ skutecznie pobudza, ale nie sprawia, że jesteśmy nerwowi – nie wypłukuje tylu minerałów. Podobnie jak zielona herbata, matcha to bogactwo L-teaniny. Są w niej także przeciwutleniacze wymiatające z naszych organizmów wolne rodniki.
Matcha ma ich więcej niż świeże owoce i warzywa, a ponadto regularne jej spożywanie obniża cholesterol oraz oczyszcza organizm z toksyn (dzięki chlorofilowi). Ma jeszcze jeden atut – jest w niej całkiem sporo… potasu.
Owocowe i warzywne smoothie
Być może to nie jest propozycja na chłodniejsze pory roku, ale za to latem sprawdzi się idealnie. Sięgnięcie po poranne lub popołudniowe smoothie da Wam zastrzyk energii dzięki cukrom z owoców i warzyw, a także nasyci zastępując np. śniadanie czy podwieczorek. Koktajl minerałów i witamin, błonnik i lekkostrawne białko – to są zalety tego, być może nietypowego na pierwszy rzut oka, zamiennika porannej małej czarnej. Warzywne miksy warto doprawiać kurkumą i pieprzem – dają dodatkowego kopa i wpływają na metabolizm.
Kombucza
Niektórzy mówią na nią też kombucha. Jest to rodzaj fermentowanej czarnej herbaty, który z racji procesu, jakiemu została poddana, zawiera probiotyki, kwas octowy oraz aktyoksydanty. Wszystko to świetnie przysłuży się naszemu zdrowiu, a właściwości czarnej herbaty dość skutecznie mogą pobudzić. Udowodniono, że raczenie się kombuczą obniża, w przeciwieństwie do nadmiaru kawy, poziom cholesterolu, jak i reguluje stężenie glukozy u osób chorujących na cukrzycę, co jest jej niewątpliwą dodatkową zaletą.
Yerba mate
Napój zdobywający sobie coraz to nowe rzesze fanów również może być świetnym zamiennikiem kawy. Zwłaszcza dla tych, którzy lubią kopa energii, ale nie tak mocnego, jak małe espresso. Yerba mate to źródło teobrominy – substancji występującej w… czekoladzie, a ta jest również naturalnym stymulantem. Daje jednak nieco dłuższe uczucie pobudzenia (aczkolwiek delikatniejsze). Ten południowoamerykański zamiennik kawy to także bomba antyoksydantów, które, w przeciwieństwie do kawy, obniżają ciśnienie krwi i działają kardioprotekcyjnie.
WODA Z CYTRYNĄ. Nie mogło jej zabraknąć na naszej liście i kto wie, czy nie jest właśnie najlepszym zamiennikiem kawy – daje błyskawicznego kopa i nie ma po niej klasycznego dla kawy, późniejszego uczucia „zjazdu”. Ten napój świetnie pobudzi nasze jelita do porannej toalety, a bogactwo witaminy C sprawi, że nasz system odpornościowy będzie miał zbroję dopiętą na ostatnią blachę. Oprócz tego woda z cytryną (np. sokiem z wyciśniętej połowy cytryny) to świetny sposób na nawodnienie, a kawa działa wręcz przeciwnie – jest diuretykiem.