Dlaczego zielone przestrzenie są potrzebne ?
„Czy w miastach musi być zieleń? Przecież zabiera cenne miejsce. Czy nie wystarczy zieleń na wsi?” – taka może być Twoja reakcja na wstęp tego artykułu. W pełni rozumiemy takie podejście, dlatego przedstawiamy Ci, z jakimi problemami borykają się współczesne miasta.
Zacznijmy od tego, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz liczne badania podkreślają pozytywny wpływ zieleni na samopoczucie i zdrowie psychiczne oraz fizyczne. Zielone przestrzenie miejskie, takie jak parki, ogródki działkowe, lasy czy boiska stanowią miejsce uprawiania sportów, relaksu czy spotkań towarzyskich. A jak wiecie – relacje międzyludzkie mają wymierny wpływ na nasze zdrowie ?
Rozwiązaniem wielu problemów potężnych aglomeracji jest zwiększenie zielonych obszarów
W upalne, letnie dni te miejsca stanowią jedyne miejsce, gdzie można się schłodzić. Jest to szczególnie ważne w związku z coraz większą ilością betonu i coraz ciaśniejszą zabudową dużych miast. Sprawia to, że temperatura w nich znacząco przewyższa temperaturę za miastem, co jeszcze mocniej utrudnia wytrzymanie upałów. Jest to szczególnie groźne dla dzieci i starszych osób, które wyjątkowo źle znoszą upały.
Zimą mieszkańcy miast doświadczają drugiej strony problemu – smogu. Coraz ciaśniejsze budownictwo powoduje likwidowanie wolnych zielonych przestrzeni i zabudowywanie kanalizacji, która stanowiła rodzaj miejskiej wentylacji. Powoduje to, że w dni bez wiatru i deszczu smog dosłownie stoi w miejscu i zasłania szczyty wielopiętrowych budowli.
Im bliżej do zieleni miejskiej, tym ludzie żyją dłużej
Zielone przestrzenie poprawiają jakość powietrza, zmniejszają poziom hałasu, obniżają temperaturę otoczenia i urozmaicają krajobraz miejski. Co jednak na temat zielonych stref w miastach mają do powiedzenia badania?
Przywołamy najbardziej rzetelną analizę, bo obejmującą aż 9 innych badań naukowych ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Chin, Włoch, Hiszpanii, Szwajcarii i Australii. Analiza objęła aż 8 milionów ludzi i została opublikowana w 2019 roku w prestiżowym medycznym czasopiśmie „The Lancet Planetary Health”.
We wszystkich badaniach naukowcy szukali związku pomiędzy bliskością zieleni a prawdopodobieństwem przedwczesnej śmierci, niezależnie od przyczyny. I znaleźli go!
Okazało się, że im bliżej zieleni mieszkasz, tym większe prawdopodobieństwo, że będziesz żył dłużej.
Zieleń działa lepiej od deadline’ów i ASAP-ów
Nie jesteś zaskoczona, prawda? Mimo wszystko, większość z nas mieszka na zatłoczonym osiedlu, gdzie brak nawet małego krzewu? A może pracujesz w betonowej dżungli? Nie martw się.
Według badania z 2014 roku wzbogacenie biura o rośliny zwiększyło produktywność pracowników o 15%. Co więcej, poprawiła się również jakość powietrza i poziom satysfakcji z miejsca pracy. Autorzy badania twierdzą, że rośliny zwiększyły emocjonalne i fizyczne zaangażowanie pracowników oraz poprawiły ich możliwości umysłowe.
Najlepsza rada dla studenta? ZZZ – ale nie „zakuj, zdaj, zapomnij”, a „zieleń, zieleń, zieleń”
Jednak czy przekłada się to na warunki domowe – dzieci próbujące odrobić lekcje czy studentów uczących się do egzaminu? Tak!
Badanie z 2015 roku dowodzi, że 40-sekundowe przerwy od pracy, podczas których studenci patrzą na zieleń, wpływają na nich pozytywnie.
W jaki sposób? Studenci popełniają mniej błędów i są wytrwalsi w nauce. Czy nie jest to coś, czego każdy rodzic pragnie dla swoich dzieci, a każdy student – szczególnie przed sesją?
Z 60% Polaków zamieszkującymi w miastach jesteśmy tylko krok od Stanów Zjednoczonych, gdzie ten odsetek wynosi 63%. Tym bardziej musimy więc skupić się na tworzeniu zielonych przestrzeni w mieszkaniach, domach, szkołach czy biurach i spędzaniu wolnego czasu w parkach, na boiskach czy w lasach.