Wiele osób nie dosypia w trakcie tygodnia, aby odespać to czasie weekendu....
Czytaj dalej...W latach 30. XX wieku pewien węgierski uczony dokonał znaczącego odkrycia – wtedy nie zdawał sobie sprawy, jak przełomowe ono było. Badając cytryny i paprykę zidentyfikował aktywną substancję, którą nazwał cytrynem. Zauważył, że ma ona bardzo pozytywny wpływ na zdrowie naczyń krwionośnych, wzmacniając ich strukturę oraz zmniejszając ich łamliwość. W trakcie kolejnych badań okazało się, że „cytryn” odkryty przez Alberta Szent-Gyorgyi’ego był de facto mixem przeróżnych substancji. Nazwano je flawonami, a ze względu na ich aktywność biologiczną w organizmach żywych, bioflawonoidami. Obecnie świat nauki zidentyfikował ponad 8 tys. takich związków flawonoidowych, z czego dokładnie poznaliśmy zaledwie pół tysiąca.
Flawonoidy, czy też – flawony, bioflawonoidy, związki flawonowe – bo tak też są zwane, to występujące w naturze związki, które wytwarzają przeróżne rośliny. Zioła, warzywa, owoce – wszystkie z nich zawierają flawonoidy i to nie bez potrzeby. Dzięki nim flora jest w stanie walczyć z intruzami w postaci bakterii, wirusów czy też grzybów. To tak jakby roślinny odpowiednik naszego układu odpornościowego.
Oprócz właściwości czysto ochronnych flawony odpowiadają także za to, że czerwona kapusta jest czerwona, a pomarańcza… pomarańczowa. Większość flawonoidów to barwniki nadające roślinom przeróżne kolory, od jasnych i ciepłych (pomarańczowy, żółty itd.) po zimne i ciemne (purpurowy, granatowy). Związki flawonowe wpływają także na smak i zapach roślin. Niestety, większość z nich dla człowieka ma nieprzyjemny, gorzki smak. I tu ciekawostka – wiecie, że niektórzy ludzie mają w genach zapisane szczególnie intensywne odczuwanie gorzkiego smaku niektórych warzyw czy owoców?
Owoce, zioła – flawonoidy znajdują się w każdej części roślin, ale najwięcej gromadzi się na powierzchni i pod skórką (jak w przypadku owoców). To, jak wiele ich siedzi np. w pomarańczy, jest zależne od czynników środowiskowych. Dobrze wygrzana w pełnym słońcu roślina gwarantuje dużą zawartość flawonoidów. Same związki flawonowe dzieli się z kolei na inne: flawiny, flawanole, izoflawony i antocyjany. Niektóre z nich są bardzo dobrze poznane przez współczesną medycynę, a ta odkryła, że potrafią chronić także nasze, ludzkie zdrowie już na poziomie komórkowym.
Generalnie wykazują bardzo szerokie i pozytywne działanie. Dzięki temu, że wpływają zarówno na stan psychiczny oraz fizyczny ludzkiego organizmu, są przedmiotem intensywnych badań. Pierwsze, przeprowadzone już przez samego „odkrywcę” flawonoidów bezapelacyjnie potwierdziły, że świetnie działają na stan naczyń krwionośnych. Kolejne studia nad związkami flawinowymi uwidaczniają ich kolejne właściwości.
Po pierwsze chronią przed tzw. wolnymi rodnikami, dosłownie je wymiatając z naszych komórek. Pozwala tu unikać nadmiernego stresu oksydacyjnego. Tutaj flawonoidy pełnią zaszczytną rolę jednego z najskuteczniejszych anktyoksydantów .
Flawony doskonale oczyszczają organizm z toksyn. Jak to robią? Mówiąc w uproszeniu – przechwytują metale ciężkie (ołów, rtęć, kadm itd.), które następnie są łatwiej usuwane przez ludzki organizm. Za te właściwości flawonoidów szczególnie podziękuje Ci Twoja wątroba, jak i układ moczowy.
Nasz bohater ma także doskonałe właściwości zapobiegające chorobom układu krążenia. Uszczelniają naczynia jednocześnie je uplastyczniając (nadają im giętkości), normalizują ciśnienie krwi, a także świetnie działają na utrzymanie prawidłowego rytmu naszego serca, a do tego wpływają na nasz cholersterol. Zwiększają ten dobry (HDL) i redukują ten zły (LDL), ale także świetnie obniżają trójglicerydy, a to one są największym szkodnikiem w naszym układzie krążenia. Flawonoidy także nieźle rozrzedzają krew, co zmniejsza ryzyko powstania ewentualnych zakrzepów.
Pewne ze związków flawinowych, antocyjany, świetnie chronią nasz wzrok. Takie właściwości odnajdziemy np. w jeżynach, jagodach, czarnym bzie i aronii, ponieważ te owoce są ciemne, a to są właśnie antocyjany odpowiadają za taki kolor. Jak pomagają naszej gałce ocznej?
Usprawniają przepływ krwi w mikronaczynkach, regenerują barwnik wzrokowy i zapewniają odpowiednie ciśnienie w oku. Wygląda na to, że jagody czy też borówki powinny zostać ulubioną przekąską kierowców, chirurgów oraz specjalistów pracujących z komputerami.
Inna grupa związków flawonowych, izoflawony, powinna szczególnie zainteresować panie. Pomagają podnosić poziom estrogenów i tym samym świetnie zmniejszają objawy przekwitania, takie jak np. uderzenia gorąca czy huśtawki nastrojów. Izoflawony potrafią oddalić nadejście menopauzy i chronią zdrowie kobiet także już w okresie po niej. Dzięki nim organizm skuteczniej syntezuje kolagen co przekłada się na lepszy stan skóry. Ta właściwość izoflawonów jest wykorzystywana na szeroką skalę w kosmetologii.
Ja więc widać, związki zwane flawonoidami mają naprawdę wszechstronne działanie na ludzki organizm. Niestety w przysłowiowej beczce miodu znalazło się miejsce dla łyżki dziegciu. Otóż stosunkowo świeże badania wykazały, że flawonoidy potrafią szkodzić, zarówno w nadmiarze, jak i same w sobie. Niestety, mogą wywoływać pęknięcia kodu DNA płodu ludzkiego co skutkuje mutacją ułatwiającą zapadnięcie na ostre białaczki. Z kolei panie, które spożywały dużo flawonoidów podczas ciąży ryzykowały zwiększeniem wystąpienia bardzo rzadkich chorób niemowlęcych.
Ponieważ jednak flawonoidy występują powszechnie w roślinach nie ma sensu i potrzeby ich unikania. Zdrowe osoby, które spożywał je w dawce ok. 1g dziennie odczuwały tylko ich pozytywne właściwości więc sięgając po swoje ulubione owoce czy warzywa należy po prostu stosować starą zasadę „złotego środka” – wszystko z umiarem.
Wiele osób nie dosypia w trakcie tygodnia, aby odespać to czasie weekendu....
Czytaj dalej...Robert nigdy nie skarżył się na swoje zdrowie, ale gdy był zmuszony...
Czytaj dalej...Afrodyzjaki, zawdzięczające swoją nazwę greckiej bogini miłości Afrodycie, to różnorodne substancje, które...
Czytaj dalej...